Cześć, Miśki!
Nauki ciąg dalszy. W morzu badziewia z Radomia udało mi się znaleźć trochę zdjęć, które po małym wspomaganiu Lr i Ps jako-tako wyglądają.
Na pierwszy ogień Typhoon. Samolot szybki, zwrotny, pięknie brzmiący, a do tego efektowny. Ciężko było skubańca na niebie złapać. Pilot dał mi niezły wycisk i szczerze mówiąc - często nie udawało mi się w porę strzelić. Napsuł mi krwi swoim lataniem
Ale coś tam mam - to pokazuję. Generalnie niebo było nudne, potem pod wieczór nieco słońca wyszło i pojawiły się kolory i urozmaicenia. A tak to szarówa, ew. biała plama z chmur
1.
2.
3.
4.
5.