Krzysiu bylo fajnie, jurki troche poszalsly. Do tego kilka startów naszych migasow, troche "lowpasow" w ich wykonaniu. Statyki nie robiliśmy w ogole, a caly dzien spędziliśmy na łące za pasem. Narodu byla masa, z czasem sporo sie wykruszylo. Tyle pierwszych wrażeń :-)