Jasne, że są. Ponoć są jakieś listy oczekiwania i ludzie czekają latami, ale ja się dostałem za pierwszym podejściem, czytaj wypełnieniem aplikacji.
http://www.airtattoo.com/airshow/people-at-the-airshow/volunteersTam jest wszystko opisane. Jedna rada - jeżeli ktokolwiek będzie wypełniał papierki, radzę zrobić z siebie nieco narwanego świra, któremu staje na widok skrzydeł i możliwość posprzątania obsranego kibla po załogach latających. Takiej pracy tam nie ma, ale to pomoże.
Ja w swojej aplikacji napisałem, że kocham samoloty od dziecka, że praca na takich pokazach to jedno z moich największych marzeń, że mogę robić wszystko i długo, nawet zamiatać, byleby blisko stał Spitfire, bo jest najzajebistszym samolotem na świecie. Poważnie. Później mój manager dostał do mnie numer z info, że jest chłopak bardzo chętny do pracy
.
Także najlepiej się uzewnętrznić i nieco otworzyć, nawet jeśli to będzie brzmiało romantycznie, dziecinnie, lub w ekstremalnych przypadkach po prostu głupio
. Mnie to pomogło i teraz mimo, że zdjęcia robię ch****e, mój kalendarz bez RIAT nie istnieje.
Jeżeli ktoś chce, to może się powołać na mnie - powinno tam być pytanie, czy znacie kogoś z 'środka'. Możecie śmiało pisać, Tomasz from PV albo callsign PV Tomek. Ponoć też pomaga 'manie' kogoś na miejscu.
Jak chcecie jakieś info, to piszcie śmiało tutaj czy na PW. Fajnie byłoby mieć rodaków w zespole, tym bardziej, że ekipa sprzątająca to nasze rodzime, polskie pupcie (samicze oczywiście!), niektóre nawet młode
!